Gramy z mistrzem Polski!

W piątek, 15 grudnia o godzinie 19 rozpoczniemy w hali Globus mecz ze Stelmetem BC Zielona Góra. Nasz najbliższy rywal to zespół, którego nie trzeba nikomu przedstawiać. Ekipa czterokrotnych mistrzów Polski ma w swoich szeregach wielu znakomitych zawodników, którzy są reprezentantami swoich drużyn narodowych. 

- Sztab szkoleniowy Stelmetu ma do dyspozycji koszykarzy, którzy w każdym momencie są w stanie brać na siebie odpowiedzialność za grę całej drużyny. W zielonogórskim zespole nie można wyróżnić konkretnej pozycji. Oni mają skład kompletny - ocenia David Dedek, trener TBV Startu.

Po 11 rozegranych meczach ekipa prowadzona przez trenera Artura Gronka ma na swoim koncie 19 punktów i bilans ośmiu zwycięstw oraz trzech porażek. Stelmet walczy na dwóch frontach, więc musi dzielić siły na rozgrywki PLK oraz Ligę Mistrzów. W połowie października było to dla zielonogórzan bardzo trudne, bowiem zanotowali wówczas serię trzech ligowych przegranych z rzędu. Jednak w ostatnich sześciu spotkaniach na krajowym podwórku obrońcy tytułu zwyciężali za każdym razem.

- Ich morale może nie być najwyśze, bo we wtorkowy wieczór przegrali w Lidze Mistrzów z Arisem Saloniki, a w minioną sobotę wymęczyli zwycięstwo w Gdyni po dogrywce - zauważa Roman Szymański, center TBV Startu. - Jesteśmy dobrej myśli, choć musimy wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, by wygrać z mistrzem Polski. Trzeba się im twardo postawić, zwłaszcza, że gramy w domu i liczymy na pomoc naszych kibiców. Zapowiada się dobry mecz - dodaje.

Lubelscy fani liczą na to, że czerwono-czarni będą w stanie powtórzyć rezultat z 13 grudnia 2015 roku, gdy "Startowcy" pokonali u siebie faworyzowany Stelmet. Tamto zwycięstwo pamiętają skrzydlowi Paweł Kowalski i Bartosz Ciechociński oraz asystent trenera Dedka, Michał Sikora. - Koszykarsko i budżetowo zielonogórzanie są od nas wyżej, ale dwa lata temu wygraliśmy z nimi wyłącznie wolą walki i zaangażowaniem. Teraz też tylko w ten sposób można pokonać mistrza Polski. By zwyciężyć z przeciwnikiem tego formatu należy wykazać się podwójną motywacją i koncentracją. Wierzymy, że jesteśmy w stanie przewyższyć Stelmet przygotowaniem fizycznym i zaciętością, zwłaszcza, że po wtorkowym meczu rywale mogą być trochę podmęczeni - podkreśla Kowalski.

- Naszą charakterystyczną cechą jest bardzo szybka koszykówka. Stelmet nie do końca odnajduje się w takiej grze, oni preferują bardziej poukładany basket , takie koszykarskie szachy. Postaramy się więc ich zabiegać i mam nadzieję, że po prostu nie wytrzymają tempa, które im narzucimy – zapowiada skrzydłowy TBV Startu, Wojciech Czerlonko.

Czerwono-czarni przystępują do najbliższej potyczki podbudowani pierwszym wyjazdowym zwycięstwem w sezonie z Treflem Sopot. Cały zespół podkreśla, że po tej wygranej nie spoczął na laurach i chce kolejnych triumfów. Dlatego przez cały tydzień każdy ciężko pracował na treningach i nikt się nie oszczędzał.

- Mamy na uwadze to, że Stelmet prezentuje całkowicie inny rodzaj obrony aniżeli Trefl i na pewno indywidualna gra jeden na jeden nie zda egzaminu w tym spotkaniu. W dodatku, w starciach z rywalami tego pokroju nie możemy sobie pozwolić, by którykolwiek z naszych zawodników nie zagrał swojego najlepszego meczu. Zawsze jednak dążymy do zwyciężania i nie inaczej jest tym razem - kończy trener Dedek.

Bilety na starcie z mistrzem Polski można kupić pod adresem http://ticketik.pl/#!/Wydarzenie/909. W piątek wejściówki będą dostępne również w kasach hali Globus. Kasa nr 1 (od ul. Kazimierza Wielkiego 8) zostanie otwarta o godzinie 15:00, a pozostałe kasy będą uruchomione trzy godziny później. Do zobaczenia na meczu!