Za nami przedostatnie spotkanie rundy zasadniczej
Przegląd prasy po wygranej ze Stelmetem
Wygrana Startu Lublin ze Stelmetem BC Zielona Góra odbiła się szerokim echem w polskich mediach. Nasi koszykarze zasłużyli na chwile chwały. Oto co napisały wybrane media, chociaż gdzie nie zajrzycie w portale sportowe, znajdziecie więcej słów pochwał dla czerwono-czarnych.
Przegląd Sportowy (14.12.2015) – „Start zakończył serię mistrza”
Wygrana z mistrzem kraju nie umknęła uwadze największemu dziennikowi sportowemu w Polsce. Rafał Tymiński skupia się na osobie Michała Sikory oraz jednego z bohaterów, Grzegorzu Małeckim. „Sześć ostatnich punktów w spotkaniu zdobył Grzegorz Małecki. Okazał się lepszy od Mateusza Ponitki w rywalizacji dwóch zawodników, którzy w koszykówkę zaczynali grać w Ostrowie Wielkopolskim. Nic dziwnego, że już chwilę po spotkaniu Małecki mógł odbierać gratulacje na Twitterze. – Brawo Grzesiek – pisali mu znajomi z czasów szkolnych. Małecki i Mateusz Ponitka chodzili – choć w różnych latach – do tej samej szkoły podstawowej i w tej samej hali zaczynali się bawić piłką.”
Dziennik Wschodni (14.12.2015) – „Cud w hali Globus”
Relacjonujący spotkanie Kamil Kozioł rozpoczął: „Napisać, że to niespodzianka to nic nie napisać.” Pochwały zebrał przede wszystkim Michał Sikora: „Były rozgrywający Startu poprowadził drużynę w niedzielnym spotkaniu. Trzeba zaznaczyć, że ze swojej roli wywiązał się bardzo dobrze. Celne zmiany, „czasy” brane w odpowiednim momencie – to wszystko przemawia za „tymczasowym” trenerem lublinian.” Docenieni zostali kibice: „W ostatniej odsłonie hala Globus zmieniła się w prawdziwy wulkan emocji”. I puenta: „Start w niedzielny wieczór zagrał po prostu znakomicie.”
Kurier Lubelski (14.12.2015) – „Historyczny wyczyn Startu. Ograli mistrza!”
„Zawodnicy Startu Lublin byli skazywani na wysoką porażkę, a tymczasem po heroicznej walce ograli mistrzów Polski” – czytamy podpis pod zdjęciem do relacji. Daniel Harasim podsumował mecz takimi słowami: „Ostatnia część to już piękny koncert w wykonaniu gospodarzy. Start grał rewelacyjnie w obronie i skutecznie w ataku. Dość powiedzieć, że mistrzowie Polski po pięciu minutach mieli w dorobku zaledwie 6 punktów. (…) Bohaterem okazał się (…) Grzegorz Małecki, który w ostatniej chwili rzucił 6 punktów i zapewnił Startowi wygraną.”
Dziennik Wschodni (15.12.2015) – „Bawili się koszykówką”
„Kibice, którzy w niedzielę odwiedzili halę Globus na pewno nie żałują swojej decyzji” – takim nagłówkiem rozpoczyna tekst Łukasz Gładysiewicz, dziennikarz Dziennika Wschodniego. Redakcja skupia się przede wszystkim na tym, co powiedział naszym zawodnikom przed spotkaniem Michał Sikora. „Trener wszedł przed meczem do szatni i powiedział: panowie bawmy się koszykówką. Myślę, że to uczyniliśmy” – Dziennik cytuje Grzegorza Małeckiego. Nie zabrakło też podziękowań od „Sikora” dla jego podopiecznych. „Gratulacje dla moich zawodników, bo dali z siebie wszystko. Miło było na to patrzeć, chciałbym zawsze widzieć taki zespół” – mówił nasz coach.
Kurier Lubelski (15.12.2015) – „Ograli mistrza jak mistrzowie”
Sporo miejsca po wygranej ze Stelmetem poświęcił na swoich łamach Kurier Lubelski. Daniel Harasim pisze: „W niedzielę łezka w oku mogła się zakręcić każdemu, kto pamięta sukcesy Startu Lublin z lat 60. i 70. Przedwczoraj lublinianie na oczach 2,5-tysięcznej widowni ograli w hali Globus mistrza kraju, zdecydowanie najmocniejszą ekipę Tauron Basket Ligi, Stelmet Zielona Góra 82:78. I najpiękniejsze jest to, że w sukcesie tym nie było przypadku. Czerwono-czarni zagrali świetny, emocjonujący mecz. Jak równy z równym walczyli z ekipą nieporównywalnie większą, bogatszą i, w teorii, o dużo większej sile rażenia.”
Gazeta Lubuska (15.12.2015) – „To co się stało trudno racjonalnie wytłumaczyć”
Media lokalne w Zielonej Górze musiały przełknąć gorzką pigułkę. Andrzej Flűgel skupił się – co oczywiste – na swojej drużynie, ale nie zabrakło kilku zdań o Starcie. Czytamy: „W trakcie meczu gospodarze jakby ośmieleni naszą słabością grali coraz lepiej, zaczęło im wszystko wpadać, zbierali, dzielili się piłkami.” Nic dodać, nic ująć.