W czwartek kolejne spotkanie
Polfarmex Kutno: jak w kalejdoskopie
Polfarmex to drużyna z dużymi aspiracjami, choć chyba nieco mniejszym potencjałem niż przed rokiem.
GWIAZDA:
Tego zawodnika zna niemal każdy kibic Polskiej Ligi Koszykówki. Dardana Berishę, mimo że ma jeszcze stosunkowo daleko do 30-ki, z powodzeniem można nazywać wyjazdaczem parkietów. Dla byłego reprezentanta Polski obecny sezon w Kutnie jest szóstym na parkietach PLK i pierwszym po pięcioletniej przerwie. Obecne rozgrywki zaczął z wysokiego C. Jest liderem punktowym Polfarmexu ze średnią 18 pkt/mecz.
DRUGI SZEREG:
Michael Fraser na tyle spełnił oczekiwania włodarzy zespołu z Kutna, że przedłużono z nim kontrakt po poprzednich rozgrywkach. Nic dziwnego; w jego przypadku linijka "10 punktów - 10 zbiórek" w niemal każdym meczu jest formalnością. Drugim Amerykaninem w drużynie jest Devante Wallace. On na swoją markę jeszcze musi zapracować, choć średnia 10 oczek w trzech pierwszych spotkaniach jest niezłym prognostykiem. Z polskiego "zaciągu" prym wiodą Sebastian Kowalczyk oraz Mateusz Bartosz, który jest drugim najlepiej zbierającym zawodnikiem ekipy ze średnią 7 zbiórek/mecz.
FORMA:
Porażki z Asseco w Gdyni oraz z AZS Koszalin u siebie zostały przyjęte w kategorii sensacji. Zwłaszcza ta druga przegrana, aż 24 punktami na własnym parkiecie, była wyjątkowo bolesna. Tym samym sytuacja w Kutnie zmieniła się, jak w kalejdoskopie i zapomniano już o znakomitym początku rozgrywek; wygranej po bardzo emocjonującym spotkaniu w Słupsku oraz ze Stelmetem Zielona Góra. Co prawda to drugie zwycięstwo zostało zapisane kutnianom przy "zielonym stoliku" (w kadrze Stelmetu nie było wymaganej liczby Polaków i zarządzono walkower), jednak bilans pozostaje bilansem, a dwa oczka zostały dołożone do dorobku Polfarmexu.
SZANSE:
Kurs w okolicach 1,25; tak kształtują się w ocenie bukmacherów szanse gospodarzy na triumf. Zwycięstwo TBV Startu Lublin jest z kolei wyceniane średnio na 3,80 (za każdą postawioną złotówkę możemy wygrać 3 zł 80 gr). Granica wygranej została wyznaczona na 8 punktów. Niemal identycznie rozkładały się szanse kolejkę temu przy okazji starcia Trefl Sopot - Rosa Radom na korzyść Rosy. Wtedy wygrał Trefl. Dzisiaj lubelscy kibice mają nadzieję na podobną niespodziankę.
fot. plk.pl