Poznajcie opinię po starciu 29. kolejki
Pierwsza połowa przesądziła o porażce
Feralna pierwsza połowa sprawiła, że koszykarze TBV Startu Lublin nie mieli praktycznie szans na wywiezienie dwóch punktów z Gdyni. Asseco wygrało tę część meczu aż 49:25, co dało gospodarzom ogromny komfort psychiczny przed kolejnymi dwoma kwartami.
W ciągu pierwszych 20 minut uwydatniła się spora dysproporcja, jeśli chodzi o skuteczność z gry. Miejscowi trafiali nieco ponad 60% swoich rzutów, podczas gdy lublinianie niespełna 40. To pozwoliło Asseco dyktować warunki gry i z każdą niemal akcją zwiększać przewagę. Dobijająca była zwłaszcza ta ostatnia, gdy na 0,2 sekundy przed syreną oznaczająca przerwę z połowy boiska w ekwilibrystyczny sposób trafił Krzysztof Szubarga.
Po zmianie stron mecz się bardzo wyrównał, co było "na rękę" gdynianom. TBV Start na dobre obudził się dopiero w czwartej kwarcie, rozpoczynając szaleńczy pościg. W ciągu kilku minut straty zostały zmniejszone do zaledwie dziesięciu punktów, co zważwyszy na okoliczności pozwalało mieć nadzieję na ich całkowite zniwelowanie.
Niestety brak skuteczności, także w rzutach wolnych (14/27) sprawił, że gdynianie mogli kontrolować wydarzenia na parkiecie, a w końcówce przypieczętować wygraną.