Obie Trotter katem TBV Startu Lublin

Rzut w ostatniej sekundzie Obie Trottera dał Polskiemu Cukrowi Toruń zwycięstwo w Lublinie 72:69. Jeszcze kilka chwil wcześniej nasi zawodnicy prowadzili 68:65, niestety proste błędy sprawiły że szansa na wygraną została zaprzepaszczona.

Polski Cukier na wyjeździe wygrał ostatni raz ponad 4 miesiące temu, 23 grudnia w Gdyni. Spotkanie w Lublinie miało być dla niego wielkim przełamaniem. Początek meczu nie wskazywał jednak na to, że mogłoby do tego dojść. TBV Start grał z niezwykłą zaciętością od pierwszej minuty i już po kilku akcjach prowadził1 10:2. Czasy brane przez trenera Jacka Winnickiego oraz przerwa między pierwszą, a drugą kwartą nie zmieniły obrazu gry. W pewnym momencie gospodarze wygrywali już 32:18 i to był idealny czas na to, aby dobić rywala.

Niestety tak się nie stało, a torunianie jeszcze przed zmianą stron odrobili niemal wszystkie straty. W trzeciej i czwartej kwarcie zadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie znacznej przewagi. Czekała nas zatem kolejna (co już jest tradycją przy okazji meczów w Lublinie) końcówka.

W niej miejscowi wyszli na 40 sekund przed końcem na trzy oczka przewagi po efektownej akcji zakończonej wsadem Jasona Boone'a. To był jednak ostatni pozytywny akcent w wykonaniu naszych koszykarzy tego wieczoru. Na 3,5 sekundy przed końcem Doug Wiggins trafił tylko jeden rzut wolny. Trener Winnicki wziął czas, po którym przez nikogo nie atakowany Trotter celnie przymierzył za trzy.

Przed TBV Startem jeszcze dwa spotkania w tym sezonie. Za tydzień gramy w Sopocie, 30 kwietnia z kolei podejmujemy Siarkę Tarnobrzeg.