POLSKI CUKIER START LUBLIN
oficjalna strona klubu Orlen Basket Ligi

Nie poszliśmy za ciosem

Czerwono-czarni przegrali z Asseco Gdynia 69:80 w spotkaniu 19. kolejki Tauron Basket Ligi. Nasi zawodnicy wygrali pierwszą kwartę 24:17, w drugiej prowadzili nawet 11 oczkami (28:17), ale nie potrafili dobić przeciwnika. – Już w pierwszej połowie powinno być po meczu – podsumował Marcin Salamonik, kapitan Startu, który rzucił 16 pkt. Oczko więcej miał Grzegorz Małecki.

Spotkanie nieco lepiej rozpoczęli goście, którzy w 5. minucie wygrywali 9:5. W pierwszej ćwiartce czerwono-czarni dobrze jednak radzili sobie w rzutach z dystansu i trójki Marcina Salamonika, Grzegorza Małeckiego, Marko Popovicia oraz ponownie Małeckiego pozwoliły wyjść na prowadzenie 19:11. Kwartę zakończył buzzer-beater „Malca” za trzy i po 10 minutach wygrywaliśmy 24:17. W pierwszej odsłonie nasi koszykarze trafili 6 trójek na 11 prób.

Na początku drugiej kwarty powiększyliśmy przewagę do 11 oczek (28:17), ale nie poszliśmy za ciosem. – Gdybyśmy byli bardziej doświadczonym zespołem, dobilibyśmy przeciwnika i byłoby po meczu – mówił „Sali”. Niestety, gra przestała się kleić. Do przerwy Start rzucił jeszcze tylko 3 punkty, dlatego rywale zdołali nas dojść (32:31 dla Asseco w 18. minucie), a do szatni zeszli z 7-punktowym prowadzeniem (38:31).

W półtorej minuty trzeciej ćwiartki odrobiliśmy niemal wszystkie straty (było 37:38), by za chwilę ponownie odzyskać prowadzenie (39:38 i jeszcze 41:40). Od tego momentu rzuciliśmy jednak 8 pkt przy 19 rywala i przed ostatnią odsłoną trzeba było odrobić 10 punktów deficytu (49:59). Zawodnicy Asseco nie dali nam się zbliżyć na dystans pozwalający podjąć skuteczną walkę o wygraną.

Goście w całym meczu rzucili 14 trójek (45% skuteczności), z czego 5 miał Filip Matczak, który spotkanie zakończył z 25 oczkami. Start stracił 8 pkt z rzutów osobistych (trafił 10 rzutów na 18 prób), a rezerwowi dołożyli zaledwie 7 oczek (zmiennicy gości mieli 26 pkt). – Rezerwowi nie dali nam odpowiedniej siły. Chłopaki muszą się obudzić i pokazać, że stać ich na grę na poziomie ekstraklasy. Ci, którzy grali w drugiej połowie zostawili serce. Szkoda tylko, że nasza skuteczność była na niskim poziomie – podsumował spotkanie Dušan Radović, trener czerwono-czarnych.

Start Lublin – Asseco Gdynia 69:80 (24:17, 7:21, 18:21, 20:21)
Start: Małecki 17 (3x3, 5 zb, 3 as), Salamonik 16 (2x3, 10 zb), Jeftić 11 (6 zb), Popović 9 (1x3, 3 as), Kellogg 9 (1x3, 4 zb, 3 przechwyty) – Trojan 4, Grzeliński 2, Czujkowski 1, Ciechociński, Poole.
Asseco: Matczak 25 (5x3, 4 as), Frasunkiewicz 13 (4x3, 5 zb, 5 as), Żołnierewicz 7, Parzeński 5 (4 zb), Hickey 4 (9 zb) – Szczotka 9 (2x3, 5 zb), Kowalczyk 9 (3x3, 4 as, 2 bloki), Kaplanović 8, Konopatzki, Jankowski.
Sędziowali: Marek Ćmikiewicz, Dariusz Szczerba, Sławomir Moszakowski.

Zobacz pozostałe aktualności

Michał Krasuski: Czekałem na ten dzień naprawdę długo
22.04.2024

Zachęcamy do lektury rozmowy z naszym skrzydłowym

Zdjęcia z meczu w Ostrowie Wielkopolskim
20.04.2024

Zobaczcie fotogalerię

Trener Gronek po meczu z Arged BM Stalą
19.04.2024

Poznajcie opinię po starciu 29. kolejki

Przegrana po emocjonującej walce
18.04.2024

Za nami przedostatnie spotkanie rundy zasadniczej

Partner Główny Partner Strategiczny Sponsor Tytularny Sponsor Tytularny Sponsor Strategiczny

Nasi partnerzy