POLSKI CUKIER START LUBLIN
oficjalna strona klubu Orlen Basket Ligi

Mateusz Dziemba: Czuję, że ręka się goi

Rozmawiamy z Mateuszem Dziembą, który w drugiej połowie listopada złamał rękę podczas ligowego meczu w Toruniu.

Kiedy ostatni raz widziałeś się z lekarzem i co od niego usłyszałeś?
Ostatnią wizytę miałem dwa tygodnie po operacji w celu ściągnięcia szwów. Kolejna czeka mnie tuż przed świętami i podczas niej zostanie wykonane zdjęcie rentgenowskie, żeby sprawdzić czy wszystko dobrze się zrasta. Zobaczymy, co wówczas usłyszę od lekarza.

Odczuwasz jeszcze jakiś ból?
Praktycznie żadnego i bardzo mnie to cieszy, podobnie jak widoczna poprawa. Z tygodnia na tydzień jest coraz lepiej. Czuję, że ręka się goi. Dwa razy dziennie przechodzę zabiegi, które mają na celu przywrócić mnie do pełnej sprawności jak najszybciej. Mam tu na myśli laser, prądy i stymulacje. Ponadto, mam piłeczkę, którą ściskam, żeby pobudzić mięśnie, bo ręka się "zastała". Dobre jest to, że nie leżę w domu przez cztery tygodnie i czekam aż wszystko się zrośnie, tylko przyspieszamy ten proces.

Kilka dni po operacji przyznałeś, że bez pomocy swojej dziewczyny niewiele rzeczy byłeś w stanie zrobić. Teraz chyba znów jesteś samodzielny?
Mogę powiedzieć, że jest trochę smutna i zazdrosna, że sobie już tak dobrze radzę (śmiech). Co mam dodać... cieszymy się oboje, że jestem coraz bliżej powrotu do zdrowia. To się teraz liczy.

Wiesz już kiedy wznowisz treningi?
W bieganiu czy lekkim treningu nóg ta ręka mi nie przeszkadza, więc pomału zaczniemy od truchtu, potem będzie się działo coraz więcej. Zaczynam lekką siłkę i przed świętami robie spokojne wprowadzenie, a po przerwie świątecznej ruszę mocniej, by dodać trochę tlenu w płuca. Rozpocznę wtedy rehabilitację z gumami i tego typu ćwiczenia. Oczywiście, najpierw tylko indywidualnie i wszystko będę robił stopniowo. Podejrzewam, że po najbliższej wizycie dalej będę musiał mieć usztywnioną rękę, a na pełny zrost trzeba jeszcze poczekać dwa-trzy tygodnie. Potem czeka mnie odbudowywanie mięśnia i wchodzenie na boisko.

Masz pozytywne nastawienie, a to jest bardzo ważne. Zwłaszcza w twoim przypadku, gdy w swoim drugim sezonie w TBV Starcie doznajesz poważnego urazu.
Jestem już przyzwyczajony, więc tak bardzo się nie załamałem (śmiech). Cieszy mnie to, że z ręką nie jest tak źle, jak było w zeszłym roku ze stopą, której kontuzja wyeliminowała mnie na praktycznie pół roku. Teraz patrzę na to wszystko z optymizmem, bo wiem, że będę pauzował znacznie krócej.

Jak z perspektywy widza oceniasz ostatnie mecze w wykonaniu kolegów z zespołu?
Wiele meczów w tym sezonie nasza drużyna grała "falami". Natomiast w Sopocie i ze Stelmetem chłopaki pokazali, że potrafią grać równo przez całe spotkanie. Przeciwko Treflowi byliśmy w stanie utrzymać wypracowaną przewagę i rywale tak naprawdę byli bezradni. Z kolei z mistrzami Polski nie odpuszczaliśmy do końca i potwierdziliśmy dobrą formę z poprzedniego meczu. Chłopakom należą się brawa, bo zasłużyli na to zwycięstwo.

Zobacz pozostałe aktualności

Michał Krasuski: Czekałem na ten dzień naprawdę długo
22.04.2024

Zachęcamy do lektury rozmowy z naszym skrzydłowym

Zdjęcia z meczu w Ostrowie Wielkopolskim
20.04.2024

Zobaczcie fotogalerię

Trener Gronek po meczu z Arged BM Stalą
19.04.2024

Poznajcie opinię po starciu 29. kolejki

Przegrana po emocjonującej walce
18.04.2024

Za nami przedostatnie spotkanie rundy zasadniczej

Partner Główny Partner Strategiczny Sponsor Tytularny Sponsor Tytularny Sponsor Strategiczny

Nasi partnerzy