POLSKI CUKIER START LUBLIN
oficjalna strona klubu Orlen Basket Ligi

Jakub Zalewski: Muszę udowodnić swoją wartość

Rozmawiamy z nowym rzucającym obrońcą czerwono-czarnych, Jakubem Zalewskim. Przypomnijmy, że 31-latek dołączył do naszego klubu w ostatnim dniu listopada.

Jak wrażenia po przenosinach do Lublina?
Wszystko działo się bardzo szybko i choć trzeba było załatwić nagle dużo spraw, to wrażenia związane z transferem były jak najbardziej pozytywne. Cieszę się, że trafiłem do tak dobrze zorganizowanego klubu. Zresztą, przed podpisaniem kontraktu odbyłem rozmowy z prezesem, trenerem i jednym znajomym zawodnikiem, który opisał mi jak to wszystko tutaj wygląda.

Zdradzisz, który z zawodników zachęcał do transferu?
Rozmawiałem z Urošem Mirkoviciem. Spędziliśmy razem sezon 2014/2015 w Rosie Radom i z tamtego okresu się znamy. Staraliśmy się utrzymywać kontakt przez parę lat. Resztę lubelskiej drużyny dopiero poznaje, choć oczywiście znaliśmy się z rywalizacji na parkietach Polskiej Ligi Koszykówki.

No właśnie, najwyższa klasa rozgrywkowa nie jest ci obca, chociaż przyszedłeś to TBV Startu z pierwszej ligi.
Tak się akurat złożyło, że musiałem zacząć ten sezon na poziomie pierwszoligowym. Jednak w PLK znam praktycznie większość polskich zawodników, a z częścią obcokrajowców też rywalizowałem w poprzednich sezonach. Bardzo się cieszę, że mogę ponownie występować na tym szczeblu rozgrywek.

Chyba długo się nie zastanawiałeś nad tym transferem?
Rzeczywiście, choć rozpatrywałem jeszcze jedną propozycję z innego ekstraklasowego klubu, to oferta TBV Startu była bardziej konkretna. Nie ukrywałem, że chciałem wrócić do PLK, aczkolwiek nie wiedziałem, że tak szybko się to potoczy. Rozmowy i negocjacje były dość krótkie. Na mój transfer złozył się dobry początek sezonu w I lidze oraz – niestety – kontuzja Mateusza Dziemby. To dla niego niekorzystna sytuacja i życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia. Wiem, że to ciężka sprawa dla zawodnika, gdy złapiesz kontuzje w momencie, kiedy dobrze sobie radzisz w drużynie. To na pewno było dla zespołu duże osłabienie, ale jestem pewien, że Mateusz się wykuruje i szybko wróci na dobry poziom.

Jakie masz nadzieje związane z transferem do TBV Startu?
Chce pomóc drużynie w osiąganiu lepszych wyników. Mam doświadczenie zdobyte przez wiele lat gry w koszykówkę. Wiem, że teraz w lubelskim zespole jest troszkę ograniczona rotacja polskimi zawodnikami z uwagi na kontuzje Mateusza Dziemby. Trener Dedek ma teraz nieco ograniczone pole manewru i myślę, że wykorzysta moje mocne strony i dobrze wkomponuje mnie w zespół. Oczywiście, ja od siebie też będę musiał dać dużo i udowodnić swoją grą, że zasługuje na minuty i zaufanie trenera.

Wspomniałeś o mocnych stronach. Co takiego wnosisz do zespołu?
Ciężko mi trochę o tym mówić, bo może to świadczyć o przechwalaniu się. Postaram się jak najlepiej funkcjonować w obronie, której dodam trochę agresji. Myślę też, że przez wszystkie lata gry moją mocną stroną był rzut z dystansu. Ogólnie dobrze czuje się w roli rzucającego obrońcy i jeżeli mam wykreowane pozycje, to jestem w stanie zapewnić druzynie określoną liczbę punktów. Zawsze cechowało mnie także zaangażowanie, serce, sprawność i szybkość. Trener z pewnością będzie chciał wykorzystać te atuty.

Swoim przyjściem do drużyny niewątpliwie zaostrzyłeś rywalizację o miejsce w składzie.
Raczej tak. Wiadomo, że polscy zawodnicy są porozstawiani przez trenera na różnych pozycjach. To trener widzi w jakim ustawieniu zespół najlepiej funkcjonuje. Szkoleniowiec na pewno ma swoją wizję i będzie o wszystkim decydował. Rywalizacja zawsze jest dobra, bo wpływa na lepsze wyniki drużyny. W zespołach, które rotują 7-8 zawodnikami może pojawić się negatywna atmosfera, bo gracze są przekonani o tym, że i tak rozegrają określoną ilość minut. Natomiast jeżeli masz impuls do walki o miejsce w składzie i ktoś na ciebie naciska, to prezentujesz się zawsze na możliwie jak najwyższym poziomie.

Takie przejście do drużyny w trakcie sezonu jest z pewnością trudne dla nowego zawodnika.
Muszę udowodnić swoją wartość. To nie jest prosta sytuacja, bo zespół zgrywał się ze sobą przez pół roku. Wszyscy od początku wiedzieli, czego trener od nich oczekuje i mieli czas na przygotowanie zagrywek. Jednak część sytemu obronnego i ofensywnego, pokrywa się z tymi, które poznałem w innych klubach. Oczywiście, są też nowe zagrywki, których trzeba się nauczyć. Odbywam przyspieszony kurs, z którym muszę sobie poradzić. Łatwiej jest zaczynać pracę z drużyną przed sezonem i do tej pory tak było w moim przypadku, ale zawsze musi być ten pierwszy raz, kiedy jest inaczej (śmiech). Nie mam w tym zakresie doświadczenia, ale mierzę sie z tym wyzwaniem. Jakoś sobie radzę. Po tygodniu już poznałem zagrywki oraz zasady obrony i naprawdę czuje się coraz pewniej. Koledzy z zespołu też mi pomogli, żebym wszystko „złapał” możliwie jak najszybciej. W tym sezonie, do pierwszoligowej Siarki Tarnobrzeg też musiałem wejść tak jakby "z marszu". Trener Dedek jest na tyle doświadczony, że potrafi wkomponować do drużyny zawodnika, który przychodzi w trakcie sezonu, bo z pewnością niejednokrotnie bywał w takiej sytuacji.

Tuż po transferze, w meczu z King Szczecin pojawiłeś się na parkiecie tylko na sekundę. Jednak już w wyjazdowym starciu z Treflem Sopot miałeś okazję zagrać dłużej.
Tak, dostałem od trenera trochę więcej czasu i myślę, że dobrze go wykorzystałem. Robiłem, co mogłem i w jakimś stopniu pomogłem drużynie. Zagraliśmy dobre spotkanie. Od początku weszliśmy w nie z dobrą energią i koncentracją, którą utrzymaliśmy praktycznie przez cały mecz. Nie pozwoliliśmy złapać rytmu rywalom, a dzięki naszej obronie Trefl nie mógł się rozkręcić. Kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na parkiecie i mogliśmy się cieszyć ze zwycięstwa. Przed nami kolejne konfrontacje, które chcemy wygrać.

Zobacz pozostałe aktualności

Przegrana po emocjonującej walce
18.04.2024

Za nami przedostatnie spotkanie rundy zasadniczej

Starcia z ostrowianami w ostatnich sezonach
17.04.2024

W czwartek kolejne spotkanie

Liam wybrany najlepszym
16.04.2024

Nasz zawodnik z kolejnym tytułem MVP kolejki!

Zdjęcia z meczu ze stargardzianami
15.04.2024

Zobaczcie fotogalerię

Partner Główny Partner Strategiczny Sponsor Tytularny Sponsor Tytularny Sponsor Strategiczny

Nasi partnerzy