Cleveland Melvin: Czujemy, że jesteśmy kolektywem

W najbliższą sobotę zagramy w hali Globus z Suzuki Arką Gdynia. Przed nadchodzącym spotkaniem porozmawialiśmy ze skrzydłowym naszego zespołu, Clevelandem Melvinem.

Jakim przeciwnikiem jest zespół z Gdyni?
Graliśmy z nimi trzy miesiące temu i wiemy o tej drużynie dużo z przedmeczowej analizy. Zdajemy sobie sprawę, że dysponują bardzo dużą siłą fizyczną pod koszem oraz dobrymi rozgrywającymi. Mamy określony plan na to spotkanie i musimy po prostu skupić się na jego realizacji. A przede wszystkim wyeliminować błędy w defensywie.

W ostatnich tygodniach drużyna nabrała wiatru w żagle i zaczęła notować lepsze wyniki. Czujecie nową energię?
Zdecydowanie. Mamy dobrą atmosferę i czujemy, że jesteśmy kolektywem. Wiemy, że do osiągania korzystnych wyników, musimy trzymać się razem. Każde spotkanie jest dla nas bardzo ważne. W lidze nadal mamy szansę na awans do play-offów i zamierzamy o to walczyć z całych sił.

Szybko do drużyny wprowadził się Gabe DeVoe. Wydaje się, że łatwo było z nim znaleźć zrozumienie na parkiecie?
Oczywiście. Pamiętam, że obaj zaliczyliśmy swój pierwszy sezon w Polsce pięć lat temu. On występował wtedy w klubie z Zielonej Góry i dał się poznać jako dobry strzelec, który dużo widzi na boisku, potrafi asystować oraz pomaga drużynie w obronie. Teraz jest dodatkowo bardziej doświadczony. Poza tym to bardzo serdeczny kolega, więc dobrze się dogadujemy.

Od początku roku zdobywasz dużo punktów praktycznie w każdym meczu. Można powiedzieć, że się otworzyłeś?
Najwidoczniej potrzebowałem trochę czasu, by poczuć więcej pewności siebie. Znam swoją wartość i wiem, jakie mam umiejętności. Na początku sezonu nie mogłem złapać odpowiedniego rytmu strzeleckiego. Teraz jest pod tym względem lepiej i po prostu daje z siebie sto procent na każdym treningu, czy meczu. Robię wszystko, czego wymaga ode mnie sztab szkoleniowy, by pomagać drużynie.

Sezon był do tej pory bardzo trudny, ale wszystko zmierza ku lepszemu?
Mieliśmy swoje wzloty i upadki. Na pewno mogliśmy wygrać w wielu meczach, w których nie osiągnęliśmy satysfakcjonującego wyniku. Tak było, chociażby ostatnio w Sopocie. Przez trzy kwarty nasza gra wyglądała dość dobrze, ale w czwartej partii popełniliśmy za dużo błędów w obronie. Stoczyliśmy zacięty bój, ale ostatecznie to rywale sięgnęli po zwycięstwo. Takie scenariusze zdarzały się częściej. Kiedy notowaliśmy słabszą serię, mimo wszystko czuliśmy, że ciężka praca w końcu zacznie przynosić odpowiednie efekty. Obecnie prezentujemy się dużo lepiej jako drużyna, urośliśmy mentalnie i robimy wszystko, by kroczyć zwycięską ścieżką.

Dobre występy w europejskich pucharach też pomagają w budowaniu morale drużyny?
Jasne. Spotkania międzynarodowe dodają pewności siebie, pomagają też utrzymywać odpowiedni rytm meczowy. To dla nas ważne, podobnie jak wsparcie od kibiców, którym dziękujemy za doping i zapraszamy do hali Globus na kolejne mecze!

Jak daleko możemy dotrzeć w rozgrywkach European North Basketball League?
Chcemy wygrywać każdy mecz. Niech takie podejście zaprowadzi nas nawet i do zwycięstwa w całych rozgrywkach. Jestem przekonany, że możemy jeszcze zdziałać wiele dobrego w tym sezonie.