POLSKI CUKIER START LUBLIN
oficjalna strona klubu Orlen Basket Ligi

Chcemy zatrzymać rozpędzony Trefl

Koszykarze TBV Startu Lublin mają jeden cel: pokonać przed własną publicznością Trefl Sopot w najbliższą niedzielę. Czerwono-czarni zdają sobie sprawę z tego jak ważne będzie ewentualne zwycięstwo z sopocianami w kontekście walki o fazę play-off.

Kibice lubelskiej drużyny nie mieliby nic przeciwko, gdyby w niedzielny wieczór w hali Globus padł taki rezultat jak w poprzednim starciu z Treflem w obecnym sezonie. W grudniu 2017 roku podopieczni trenera Davida Dedka wygrali bowiem na parkiecie rywali 81:66.

- Graliśmy wtedy naprawdę dobre spotkanie – wspomina James Washington, rozgrywający TBV Startu. - Jednak trzeba pamiętać, że rywale mieli wówczas inny skład, w którym nie było chociażby Obie Trottera. Obecnie sopocianie prezentują się znacznie lepiej niż w naszym ostatnim meczu. W czwartkowy wieczór pokonali Asseco, choć nie mieli zbyt dużej skuteczności rzutów z gry. Trefl to aktalnie jeden z najlepszych zespołów w lidze. Grają naprawdę dobrze i mają świetną serię pięciu wygranych z rzędu. Sopockiej drużynie przewodzi wspomniany już Trotter, którego pamiętam jeszcze z zeszłego sezonu, gdy grał w barwach Polskiego Cukru Toruń. To solidny rozgrywający, który zdobywa sporo punktów i dużo widzi na boisku. Musimy także uważać na wysokiego Steve'a Zacka i kilku innych zawodników. Wiemy, że rywale są mocni, ale jesteśmy dobrze przygotowani do najbliższej konfrontacji – dodaje popularny "Baby James".

W niedzielę lublinianie będą chcieli poprawić swoje nastroje po ostatniej wyjazdowej porażce 76:84 z Kingiem Szczecin. - Trzeba przyznać, że w środowym starciu rywale wykonali kawał solidnej roboty, zwłaszcza w walce na tablicach. Zdecydowanie przeważali w zbiórkach i to był jeden z kluczy do wygranej. Jak to często bywa w naszych meczach, przez większość spotkania zawody były dość wyrównane. Jednak w odpowiednim momencie przeciwnicy zadali nam właściwe ciosy i dzięki temu dowieźli zwycięstwo do końca. Mogliśmy i chcieliśmy wygrać w Szczecinie, ale tak się niestety nie stało i teraz skupiamy się na kolejnym zadaniu. Każdy mecz nas czegoś uczy, zarówno ten zwycięski, jak i przegrany. I to nie są tylko puste słowa, lecz rzeczywiście tak jest. Nie podłamujemy się po porażce, tylko wyciągamy z niej wnioski. Po odpadnięciu z Pucharu Polski i przegranych z BM Slam Stalą Ostrów Wlkp. i GTK Gliwice mieliśmy już spuścić głowy w dół do końca sezonu? Nie, zwarliśmy szyki i w kolejnym spotkaniu pokonaliśmy ekipę z Torunia. To jest właściwa reakcja – podkreśla Washington.

Ostatnia przegrana sprawiła, że TBV Start po raz pierwszy od kilku tygodni opuścił miejsce w czołowej ósemce tabeli, która gwarantuje udział w fazie play-off. Zdaniem Jamesa, zespół nie powinni się tym przejmować, tylko skupić na ciężkiej pracy. - Jeśli zagramy tak jak w trzeciej kwarcie z Polskim Cukrem Toruń, to jestem spokojny o wynik (śmiech). Nasze obecne miejsce w tabeli wskazuje, że sporo rzeczy robimy dobrze, ale jednocześnie mamy wiele do poprawienia. Na pewno musimy ograniczyć liczbę naszych błędów. Trzeba też po prostu skupiać się na rzeczach, na które mamy wpływ. Nie warto się przesadnie koncentrować na nieudanych rzutach czy decyzjach sędziowskich. Lepiej pamiętać o szybkim przechodzeniu z obrony do ataku, właściwym kryciu i wykorzystywaniu okazji do zdobywania łatwych punktów. Pokazaliśmy już w tym sezonie, że gdy zaczynamy grać swoją koszykówkę i jesteśmy odpowiednio skoncentrowani, to możemy pokonać każdego. Dobre drużyny cechują się tym, że prezentują wysoki poziom przez 37-40 minut w meczu. Dążymy właśnie do tego, by stać się takim zespołem. To dla nas najważniejszy cel – tłumaczy amerykański koszykarz.

Sezon zasadniczy w Energa Basket Lidze wkracza w okres decydujących rozstrzygnięć i zakończy się za niespełna miesiąc. W najbliższym starciu "Startowcy" muszą poradzić sobie z bezpośrednim rywalem w walce o fazę play-off oraz presją. - Wydaje mi się, że zarówno ja, jak i moi koledzy nakręcamy się nawet bardziej, kiedy gramy z zespołami, które są od nas wyżej w tabeli. Nie jestem szczególnym fanem meczów przeciwko ekipom z dołu tabeli, bo wtedy musisz się bardziej motywować. Ale na starcia z czołówką zawsze jesteś gotowy. Nie ma znaczenia, czy teraz jesteśmy na dziewiątym miejscu, a kilka tygodni temu zajmowaliśmy piątą lokatę. Liczy się tylko pozycja na koniec sezonu. Dlatego skupiamy się na każdym kolejnym meczu, a wiemy, że mamy ich jeszcze osiem. Oby nikt z naszego zespołu nie myślał za bardzo o presji, bo to w niczym nie pomaga. Mamy na parkiecie robotę do wykonania i tylko na tym się trzeba skoncentrować – kończy James Washington.

Konfrontacja z Treflem Sopot zapowiada się bardzo emocjonująco. W tak ważnych meczach wsparcie dla naszego zespołu jest nieocenione. Dlatego gorąco zachęcamy wszystkich lubelskich kibiców do odwiedzenia hali Globus i dopingowania czerwono-czarnych w najbliższą niedzielę. Walczmy razem o play-offy!

Bilety na mecz można kupować w Internecie pod adresem http://ticketik.pl/#!/Wydarzenie/1023. W sprzedaży stacjonarnej, wejściówki normalne i ulgowe na sektory 3 i 17 są dostępne w sieci salonów Empik i w punktach STS - Zakłady Bukmacherskie. Z kolei kasa nr 1 hali Globus (od ul. Kazimierza Wielkiego 8) zostanie otwarta o godzinie 15, a pozostałe kasy będą uruchomione dwie godziny później. Gorąco zachęcamy do nabycia wejściówek wcześniej lub przyjścia do hali z odpowiednim wyprzedzeniem, by uniknąć stania w kolejkach!

Zobacz pozostałe aktualności

Trener Gronek po meczu w Ostrowie Wielkopolskim
19.04.2024

Poznajcie opinię po starciu 29. kolejki

Przegrana po emocjonującej walce
18.04.2024

Za nami przedostatnie spotkanie rundy zasadniczej

Starcia z ostrowianami w ostatnich sezonach
17.04.2024

W czwartek kolejne spotkanie

Liam wybrany najlepszym
16.04.2024

Nasz zawodnik z kolejnym tytułem MVP kolejki!

Partner Główny Partner Strategiczny Sponsor Tytularny Sponsor Tytularny Sponsor Strategiczny

Nasi partnerzy