Rosa Radom: wicemistrz dopiero się rozkręca

Dla wielu kibiców co najwyżej przeciętny początek sezonu w wykonaniu Rosy Radom może być zaskoczeniem. Warto jednak odnotować, że na tym jego etapie priorytetem radomian wydają się być europejskie puchary, a gdy będzie trzeba wicemistrzowie Polski wrzucą zapewne wyższy bieg na krajowym podwórku.

GWIAZDA:

Pierwsze skrzypce w ekipie Rosy gra dwójka Tyrone Brazelton - Jordan Callahan. Łącznie ci gracze zdobywają blisko 30 oczek co mecz, notując przy tym blisko 8 asyst. Dla Callahana, który w radomskich barwach rozegrał dopiero cztery potyczki, zmagania w PLK to nie pierwszyzna. Amerykanin występował już na polskich parkietach, grając w Kotwicy Kołobrzeg i Anwilu Włocławek.

DRUGI SZEREG:

Gary Bell był w zeszłym sezonie objawieniem ligi i niekwestionowaną gwiazdą Siarki Tarnobrzeg. Grał jednak w kratkę, przesiadując czasem mecze na ławce rezerwowych z nie do końca jasnych powodów. Trener Zbigniew Pyszniak delikatnie sugerował problemy wychowawcze, dzisiaj jednak po tamtych zachowaniach nie ma już śladu. Bell dobrze czuje się w Radomiu i choć ma nieco inną rolę w zespole, niż przed rokiem, to jest kluczowym ogniwem ekipy wicemistrza. Tak samo zresztą, jak Michał Sokołowski, który jest liderem polskiej grupy graczy Rosy.

FORMA:

Bilans 7:5 jest przyjmowany w Radomiu ze względnym spokojem, tym bardziej, że w ostatnich meczach Rosa nabrała nieco rozpędu (bilans 3:1). Jedyną porażkę w mijającym miesiącu poniosła w dość dramatycznych okolicznościach, jednym oczkiem, w Koszalinie. Poza tym zawodnicy Wojciecha Kamińskiego zostawili w pokonanym polu Polfarmex Kutno, Asseco Gdynia oraz - co jest dla nich najbardziej prestiżowym osiągnięciem - Energę Czarnych Słupsk, rozprawiając się z tą ekipą na jej terenie.

SZANSE:

1,20-1,30. Wokół takich liczb oscylują kursy na zwycięstwo Rosy. To dość niskie wskaźniki, choć i tak wyższe od tych, z którymi mieliśmy do czynienia przy okazji kilku poprzednich rywali TBV Startu Lublin. Szanse naszych koszykarzy na triumf są wyceniane w okolicach 4,40.

fot.Tomek Fijałkowski, Rosa Radom