Polpharma St. Gd.: najbardziej nieprzewidywalna ekipa PLK?

Polpharma Starogard Gdański to jedna z najbardziej nieprzewidywalnych drużyn ekstraklasy. Ekipa z Pomorza była w stanie pokonać Anwil Włocławek, Rosę Radom czy napędzić dużego stracha niepokonanemu Polskiemu Cukrowi w Toruniu, jak i polec na własnym parkiecie ze znacznie niżej notowanym Treflem Sopot.

GWIAZDA:

Anthony Miles. Kibice, którzy pamiętają ostatni sezon Milesa w naszej ekstraklasie, zacierali z radości ręce na wieść o jego powrocie. Amerykanin zaliczył roczny rozbrat ze Starogardem Gdańskim, a teraz ku uciesze fanów ponownie związał się kontraktem z tą drużyną. Co prawda nie błyszczy aż tak mocno, jak błyszczał ostatnio (niespełna 20 pkt/mecz), jednak średnia 15,3 i tak daje mu status najlepszego strzelca zespołu.

DRUGI SZEREG:

Miles zastąpił w roli lidera Michaela Hicksa, który taką funkcję spełniał w teamie rok temu. Teraz ten drugi zawodnik zalicza 10 oczek na mecz, będąc tylko czwartym koszykarzem w klasyfikacji najlepiej punktujących w Polpharmie. Przed nim jest jeszcze Litwin Martynas Sajus (pierwszy sezon w Polpharmie: 10,2 pkt i 6,3 zbiórki) oraz Marcin Flieger, któremu wielu koszykarzy może zazdrościć utrzymywania znakomitej formy. Flieger niemal kopiuje swoje wyczyny z poprzednich rozgrywek rzucając po 12 oczek na mecz oraz notując blisko 4 asysty. Warto odnotować, że kolejny już sezon barwy Starogardu Gdańskiego reprezentuje nasz był zawodnik, Łukasz Diduszko. "Łudi" jest najlepszym zbierającym ekipy (7,5 zb/mecz).

FORMA:

Polpharma gra w kratkę. Świadczą o tym zarówno wyniki osiągane w kolejnych meczach (brak serii dłuższych niż dwa zwycięstwa lub dwie porażki), jak i bilans (4-4). Ekipa ze Starogardu Gdańskiego pozostawiła w pokonanym polu takie firmy, jak Rosa Radom i Anwil Włocławek, ale zaliczyła też srogie lanie w Zgorzelcu (57:83), czy porażkę u siebie z Treflem Sopot. W ostatniej kolejce Polpharma nieznacznie pokonała Siarkę Tarnobrzeg (86:78), co zwiastuje duże emocje w Lublinie.

SZANSE:

Bukmacherzy są ostrożni, choć nieznacznie wskazują na gości, jako faworytów czwartkowego starcia. Kurs na wygraną Polpharmy oscyluje w granicach 1,5-1,6 (za każdą postawioną złotówkę, można wygrać 1 zł 60 groszy). Kurs na TBV Start Lublin z kolei to średnio 2,5. Margines zwycięstwa jest szacowany na granicę 4-5 punktów.

fot. plk.pl