POLSKI CUKIER START LUBLIN
oficjalna strona klubu Orlen Basket Ligi

Lewis: Potrzebowałem takiego występu

Rozmowa z bohaterem ostatniego spotkania z Legią Warszawa - Chavaughnem Lewisem.

Rzuciłeś w niedzielę 39 punktów. To było niesamowite.
Ten mecz sprawił mi wiele frajdy. James Washington szybko zanotował kilka fauli i nie mógł dawać w ofensywie tyle, co zazwyczaj. Wiedziałem, że w tym wypadku muszę grać agresywnie w ataku. W poprzednim spotkaniu w Słupsku oddałem sporo niecelnych rzutów, więc w trakcie przygotowań do starcia z Legią mocno skupiłem się na pracy nad precyzją, skutecznością i ustawianiu się na możliwie najlepszych pozycjach, by pomóc drużynie. Bardzo potrzebowałem takiego występu, więc jestem zadowolony. Najważniejsze, że zwyciężyliśmy ponownie przed naszą publicznością, która kolejny raz niosła nas do wygranej.

39 „oczek” to twój najwyższy dorobek indywidualny w Polskiej Lidze Koszykówki.
Na pewno był to mój najlepszy mecz pod tym względem, bo wydaje mi się, że dotychczas rzuciłem najwięcej 28 punktów w jednym ze spotkań poprzedniego sezonu, gdy grałem jeszcze w barwach Czarnych. Mniejsza o statystyki, bo przede wszystkim liczy się dobro drużyny. Tak naprawdę to powinniśmy mieć na koncie trzy zwycięstwa i to jest najbardziej rozczarowująca sprawa. W drugiej kolejce, zwycięstwo w Słupsku było już praktycznie nasze, a mimo to je oddaliśmy. Dlatego tak bardzo chcieliśmy zrehabilitować się w konfrontacji z Legią i cieszymy się, że nasz plan wypalił.

Nie można jednak powiedzieć, że niedzielny mecz był dla was łatwy. Mieliście swoje problemy z uwagi na kontuzje i faule w trakcie w trakcie gry.
Zdecydowanie tak. Jako drużynie brakowało nam ważnych elementów. Sam miałem drobny uraz przed tym spotkaniem, ale klubowi fizjoterapeuci sprawili, że byłem w stanie zagrać. Przeciwko Legii na wysokości zadania stanęli zawodnicy, którzy w poprzednich meczach grali nieco mniej. Zarówno „Ciecho”, jak i Wojtek dali drużynie sporo dobrych minut na parkiecie, a tego wszyscy potrzebowaliśmy.

Czekają was teraz trzy mecze wyjazdowe z rzędu. To trudna sytuacja dla zespołu?
Nie patrzę na to w ten sposób. Musimy po prostu grać swoje. Jeśli będziemy to robić, osiągniemy sukces niezależnie od tego, gdzie zagramy. Trzeba jednak zrozumieć, że na wyjazdach zespół musi tworzyć swoją własną, wewnętrzną energię i nie może tracić koncentracji. Wiadomo, że publiczność nie będzie po naszej stronie, ale należy skupić się na skuteczności i realizacji obranej taktyki.

Z waszej szatni po meczu z Legią dobiegały dźwięki muzyki. Czy zespół ma swoje ulubione utwory, których zawsze wspólnie słuchacie?
Nie, zazwyczaj puszczamy akurat to, co jest na iTunes (śmiech). W szatni najczęściej lecą amerykańskie piosenki, ale co jakiś czas „Dziembol” puszcza polski rap. Kompletnie go nie rozumiem, ale muzycznie do mnie przemawia. Mam jamajskie korzenie, więc kocham muzykę i różne gatunki muzyczne. 

Zobacz pozostałe aktualności

Spotkanie z zawodnikami w Felicity
26.03.2024

Zapraszamy już 27 marca!

Zdjęcia z meczu z Enea Stelmet Zastalem
25.03.2024

Zobaczcie fotogalerię

Trener Gronek po wygranej w hali CRS
24.03.2024

Komentarz naszego szkoleniowca

Zielona Góra zdobyta
24.03.2024

Cenne zwycięstwo w 25. kolejce

Partner Główny Partner Strategiczny Sponsor Tytularny Sponsor Tytularny Sponsor Strategiczny

Nasi partnerzy