POLSKI CUKIER START LUBLIN
oficjalna strona klubu Orlen Basket Ligi

Dziemba: Lublin to dla mnie życiowa rewolucja

Z Mateuszem Dziembą, nowym zawodnikiem TBV Startu rozmawiamy o jego kontuzji, planowanym powrocie na boisko, obozie w Słowenii oraz życiu w Lublinie i miejscach, które chciałby w naszym regionie odwiedzić.

Pierwsze i najważniejsze pytanie: co z Twoim zdrowiem, jak idzie rehabilitacja kontuzjowanej stopy?
To jest długofalowy problem i typ kontuzji, która potrzebuje czasu na 100-procentowe wygojenie. Jestem pod stałą opieką lekarzy i pod ich obserwacją. Wcześniej byłem na różnych konsultacjach na Śląsku, teraz czekam na zielone światło do gry. Na obóz do Słowenii jadę razem z drużyną, mimo że nie będę mógł uczestniczyć w zajęciach grupowych. Decyzja o moim powrocie na boisko zapadnie później. Przechodzę codzienne zabiegi, po kilka razy w ciągu dnia, to ma pomóc w szybszej rehabilitacji.

Czy to poważna kontuzja?
Bardziej dokuczliwa niż poważna. Powiedziałbym nawet, że to „pierdółka”, która bardziej przeszkadza. Tu trzeba po prostu więcej czasu i cierpliwości w oczekiwaniu na to, aż wszystko się kompletnie wygoi.

Mówiłeś, że jedziesz z drużyną do Słowenii mimo urazu?
Taki jest plan. Będę tam dalej ćwiczył indywidualnie, ale będę również przebywał z zespołem, poznając zagrywki i system gry. Jadę tam również po to, aby wytwarzał się w naszej ekipie „team spirit”.

Czy kibice mogą być spokojni o Twój stan zdrowia w kontekście startu sezonu?
Wszystko zależy od mojego ciała, jego zdolności regeneracji. Jeśli wydarzenia potoczą się po mojej myśli, to uważam, że można być spokojnym o to, że będę gotowy do rozgrywek. Bardziej boję się o swoją formę, bowiem straciłem sporo czasu na leczenie. Potrzebuję czasu, aby wrócić do optymalnej dyspozycji.

Kompletna zmiana środowiska i przenosiny niemal z drugiego końca Polski do Lublina to dla Ciebie duża życiowa rewolucja?
Na pewno. To jest zresztą absolutna nowość w moim życiu. Do tej pory grałem tylko na Śląsku. Z drugiej strony jednak zawsze mówi się, że to „tylko” koszykówka i ona wszędzie jest taka sama, a zmieniają się jedynie miejsca oraz ludzie. Tyle, że ja tu większość ludzi znam z parkietów ligowych i z widzenia, więc w sumie niewiele nowego – oczywiście poza samym bardzo dalekim wyjazdem z Dąbrowy i przystosowaniem się do życia w nowym mieście – nie przeżywam.

Jesteś rodowitym bytomianinem, to Twoja pierwsza wizyta w Lublinie?
To w ogóle pierwszy mój tak daleki wyjazd z domu. Jak wspominałem, do tej pory grałem tylko na Śląsku.

Jak Ci się tu zatem żyje?
Na razie niestety nie miałem okazji do zwiedzania, ale planuję to robić w wolnych chwilach. Chcę zobaczyć trochę nowych miejsc, wyjść na miasto, może gdzieś pojeździć. Sierpień jest takim okresem, że większość czasu spędza się w hali, liczę jednak na nadrobienie strat.

W Lublinie będzie odwiedzać Cię rodzina, dziewczyna?
W planach jest, aby do mnie przyjeżdżała. Wiadomo, że będzie uzależnione to od tego, jaki będziemy mieć terminarz, kiedy czekają nas wyjazdy, a kiedy będziemy grać u siebie. Zamysł jest jednak taki, aby często tu bywała. Planujemy zresztą zwiedzać razem nie tylko Lublin, ale też okoliczne miasta i miejscowości. Słyszałem, że jest tu sporo miejsc wartych zobaczenia. Przy tym wszystkim jednak pamiętam, że koszykówka jest moim priorytetem.

Zobacz pozostałe aktualności

Trener Gronek po meczu w Ostrowie Wielkopolskim
19.04.2024

Poznajcie opinię po starciu 29. kolejki

Przegrana po emocjonującej walce
18.04.2024

Za nami przedostatnie spotkanie rundy zasadniczej

Starcia z ostrowianami w ostatnich sezonach
17.04.2024

W czwartek kolejne spotkanie

Liam wybrany najlepszym
16.04.2024

Nasz zawodnik z kolejnym tytułem MVP kolejki!

Partner Główny Partner Strategiczny Sponsor Tytularny Sponsor Tytularny Sponsor Strategiczny

Nasi partnerzy