POLSKI CUKIER START LUBLIN
oficjalna strona klubu Orlen Basket Ligi

Darryl Reynolds: Do samozachwytu mi bardzo daleko

Jak oceniasz wasz ostatni mecz z GTK Gliwice?
Uważam, że zrobiliśmy krok we właściwym kierunku. Mimo wszystko, nadal mamy wiele elementów, które można i trzeba poprawić. Pokazaliśmy się z dobrej strony, ale wciąż należy pracować nad lepszymi zachowaniami na parkiecie, zwłaszcza w defensywie. Natomiast w ataku umiejętnie dzieliliśmy się piłką i każdy z zawodników był zaangażowany w większość akcji. Ponadto, graliśmy agresywnie i to sprawiało rywalom trudności, więc jest sporo rzeczy, które można zaliczyć na plus.

W drugiej połowie zagraliście na bardzo wysokiej skuteczności.
Zgadza się. Graliśmy u siebie, czuliśmy wsparcie z trybun i chcieliśmy "nakarmić" kibiców, którzy byli głodni naszego zwycięstwa. Teraz musimy przenieść ten sam typ energii na spotkania wyjazdowe. To będzie klucz do tego, by w końcu przełamać się na obcym boisku. Stoimy przed kolejnym wyzwaniem jako zespół, ale w końcu na pewno wrócimy z delegacji zwycięscy.

Po przerwie w meczu z GTK wasi przeciwnicy w wielu fragmentach praktycznie nie byli widoczni, a wy graliście jak w transie.
Sztab szkoleniowy oraz kapitan powiedzieli w szatni, że musimy wyjść na drugą połowę maksymalnie skoncentrowani i trzeba zrobić wszystko, by w ciągu pierwszych pięciu minut jeszcze bardziej zaznaczyć naszą przewagę. Dlatego od początku trzeciej kwarty nadawaliśmy ton wydarzeniom na parkiecie. Istotny był wkład zarówno zawodników z pierwszej piątki, jak i rezerwowych, w tym mnie. W naszych poczynaniach pojawiło się więcej luzu i tak płynęliśmy do końcowej syreny.

Roman Szymański powiedział, że właśnie takiej wygranej potrzebowaliście po trzech porażkach z rzędu.
Fajnie by było rozpocząć w ten sposób zwycięską serię. Nie możemy się jednak za bardzo podniecać z powodu jednej wygranej. Chcemy więcej. Trzeba pamiętać o tym, co z naszych przedmeczowych założeń zrobiliśmy dobrze. Przede wszystkim jednak należy pamiętać o błędach i dalej się rozwijać jako drużyna.

Co sądzisz o twoim piątkowym występie pod kątem indywidualnym?
Myślę, że mogłem zagrać o wiele lepiej, zwłaszcza w obronie, ale również w ataku. Było kilka udanych momentów, aczkolwiek do samozachwytu mi bardzo daleko.

Publiczności niewątpliwie podobały się twoje efektowne wsady.
To akurat wyszło nieźle. Ale to były małe rzeczy. Będąc nowicjuszem w seniorskiej koszykówce muszę bardziej koncentrować się na innych detalach, które moi bardziej doświadczeni koledzy mają znakomicie opanowane. Wsady i punkty z pewnością przyjdą, ale najbardziej istotna jest świadomość po co w danym momencie znajdujesz się na boisku i czy dbasz w swojej grze o każdy, drobny szczegół.

Odnoszę jednak wrażenie, z każdym meczem czujesz się coraz pewniej w Polskiej Lidze Koszykówki.
Tak jest. Ciągle uczę się wielu rzeczy. Muszę stale przyspieszać proces mojej nauki, podobnie jak nasz cały zespół powinien coraz lepiej się zgrywać, by zacząć marsz w górę tabeli.

To na koniec spytam jeszcze jak ci idzie nauka polskiego?
Akurat ten proces stoi w miejscu od jakiegoś czasu (śmiech). Uczę się małych słówek. Niedawno oglądałem w kinie trzecią część "Thora" i czytając polskie napisy zorientowałem się co oznacza zwrot "dawaj!". To coś w stylu naszego "come on!", prawda? Mój polski jest bardzo daleki od dobrego, ale coraz lepiej się zaznajamiam z dostępnym w waszym kraju jedzeniem. Ostatnio odkryłem owoce kaki. Ależ to jest dobre! W Ameryce nigdy tego nie jadłem. To niesamowicie pyszne owoce i aktualnie mój ulubiony przysmak. Polecam go wszystkim.

Zobacz pozostałe aktualności

Spotkanie z zawodnikami w Felicity
26.03.2024

Zapraszamy już 27 marca!

Zdjęcia z meczu z Enea Stelmet Zastalem
25.03.2024

Zobaczcie fotogalerię

Trener Gronek po wygranej w hali CRS
24.03.2024

Komentarz naszego szkoleniowca

Zielona Góra zdobyta
24.03.2024

Cenne zwycięstwo w 25. kolejce

Partner Główny Partner Strategiczny Sponsor Tytularny Sponsor Tytularny Sponsor Strategiczny

Nasi partnerzy