Zobaczcie fotogalerię
Anwil jak w transie, TBV Start bez szans we Włocławku
Anwil Włocławek zaprezentował fenomenalną skuteczność w meczu z TBV Startem Lublin i pewnie pokonał naszą drużynę 112:77.
To był dzień Anwilu. W niedzielne popołudnie koszykarze Igora Milicicia mieli wyjątkowo dobrze uregulowane celowniki, co już w pierwszej kwarcie dało im wysoką przewagę. Włocławianie trafili 14 ze swoich pierwszych 17 rzutów, co sprawiło że mieliśmy rekordową pod względem punktów pierwszą kwartę. Aż 38 zdobytych oczek w ciągu 10 minut budzi respekt.
Lublinianie ambitnie walczyli odrabiając w drugiej odsłonie kilka oczek, jednak wyjątkowo dysponowany tego dnia rywal nie pozwalał się doścignąć. Włocławianie trafiali niemal z każdej pozycji. Dość powiedzieć, że zakończyli spotkanie z 50-procentową skutecznością zza łuku i blisko 56-procentową z gry.
W naszej grze można jednak znaleźć pozytywy. Było to - miejmy nadzieję - przełomowe spotkanie dla będącego ostatnio w słabszej formie ze względu na kłopoty zdrowotne Stefana Balmazovicia. Serb znowu był najlepszym strzelcem naszej ekipy i zanotował 17 oczek. Na swoim koncie zapisał m.in. efektowną akcję 3+1. W końcówce z dobrej strony pokazał się też Michał Jankowski, trafiając dwie trójki z rzędu.
Niestety od początku meczu problemy z faulami miał Jason Boone, przez co spędził na parkiecie tylko nieco ponad 22 minuty (9 pkt, 7 zb).
Po trzech świetnych meczach nasza ekipa zaliczyła gorsze spotkanie, jednak uczciwie można przyznać, że porażka na parkiecie najlepszej w ostatnich miesiącach drużyny PLK była wkalkulowana. Przed nami jeszcze wiele meczów, a dwa najbliższe w hali Globus, gdzie lubelscy koszykarze prezentują się znacznie lepiej niż na wyjazdach.
Już dzisiaj zapraszamy na sobotnie starcie (25 marca, godz. 19) z PGE Turów Zgorzelec.